„BŁOGOSŁAWIENI MIŁOSIERNI,
ALBOWIEM ONI MIŁOSIERDZIA DOSTĄPIĄ” (Mt 5, 7)
Komunikat Prezydium Konferencji Episkopatu Polski
w związku z inauguracją Roku Miłosierdzia w Kościele
katolickim
Papież Franciszek ustanowił w całym Kościele katolickim
Nadzwyczajny Rok Miłosierdzia. Jego obchody rozpoczęły się 8 grudnia tego roku,
a zakończą 20 listopada 2016 roku. Przez cały ten okres będziemy kontemplować
tajemnicę miłosierdzia Bożego. Papież uznał, że w czasach, w których jesteśmy
przyzwyczajeni do złych wiadomości i największych okrucieństw, świat
potrzebuje odkrycia, że Bóg jest miłosiernym Ojcem. W sposób szczególny
swoje miłosierdzie Bóg potwierdził nam w Chrystusie przez zbliżenie się do nas
i zamieszkanie między nami – przez to, że „do końca nas umiłował” (por. J 13,
1). W Piśmie Świętym, zwłaszcza w Starym Testamencie, miłosierdzie oznacza
bowiem przede wszystkim wierność Boga względem Jego ludu i wobec zobowiązań
wynikających z przymierza – pomimo ludzkiego nieposłuszeństwa. Rok
Miłosierdzia jest nam dany po to, aby oprócz łagodnego dotyku przebaczenia Boga
doświadczyć w naszym życiu także Jego obecności obok nas i Jego bliskości i aby
odkryć, iż Miłosierdzie Boże może być dla nas źródłem radości, ukojenia i
pokoju.
Wezwanie do życia miłosierdziem oznacza przede wszystkim
dążenie do przebaczenia i pojednania: do przebaczenia zniewag, porzucenia żalu,
złości, przemocy i zemsty. Przebaczenie stanowi siłę, która przywraca nam
nowe życie i dodaje odwagi, aby patrzeć w przyszłość z nadzieją. Życie
miłosierdziem oznacza również powstrzymanie się od potępiania bliźnich. „Nie
sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni;
odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone” (Łk 6, 37-38). Jeśli nie chcemy zostać
potępieni przez Boga, nie możemy stawać się sędzią brata czy siostry. Nie
sądzić i nie potępiać znaczy również umieć dostrzec to dobro, które kryje się –
być może bardzo głęboko – w każdej osobie.
Rok Miłosierdzia jest czasem sposobnym do zmiany
dotychczasowego stylu życia. Do nawrócenia są wezwani szczególnie ci, którzy
znajdują się daleko od łaski Bożej. Właśnie im w sposób szczególny Bóg pragnie
ofiarować swoje przebaczenie. Nie ma takiego grzechu, którego w swoim
miłosierdziu nie mógłby On przebaczyć, o ile człowiek o to prosi i pragnie się
nawrócić.
Doświadczając miłosierdzia, człowiek w innym świetle zaczyna
postrzegać Boga, a następnie drugiego człowieka. Trzeba jednak najpierw
doświadczyć miłości Boga, która najpełniej objawia się w miłosierdziu. W Roku
Świętym katolicy wezwani są do tego, aby w codzienności żyć miłosierdziem.
Powinni być szczodrzy dla wszystkich, wiedząc, że również Bóg wielkodusznie
udziela nam swojej dobroci. Mają otworzyć serca na tych wszystkich, którzy żyją
na peryferiach egzystencjalnych, często w sposób dramatyczny stwarzanych przez
współczesny świat. Nie powinni wpadać w obojętność wobec potrzebujących ani w
przyzwyczajenie, które usypia ducha, ani też w cynizm, który go niszczy. Mają
otworzyć oczy, aby dostrzec biedę świata i rany tak wielu braci i sióstr
pozbawionych przynależnej im godności. Kościół wzywa do praktyki uczynków
miłosierdzia zarówno względem ciała (głodnych nakarmić, spragnionych napoić,
nagich przyodziać, podróżnych w dom przyjąć, więźniów pocieszać, chorych
nawiedzać, umarłych pogrzebać), jak i do uczynków względem duszy (grzesznych
upominać, nieumiejętnych pouczać, wątpiącym dobrze radzić, strapionych
pocieszać, krzywdy cierpliwie znosić, urazy chętnie darować, modlić się za
żywych i umarłych).
Jako ludzie jesteśmy słabi i niedoskonali. W związku z tym
częstokroć cierpimy, grzeszymy, ranimy innych. Z drugiej jednak strony jesteśmy
zdolni pomagać innym ludziom, być z nimi solidarni – i to właśnie dlatego, że
jesteśmy słabi. Nie mimo to, ale właśnie dlatego. Człowiek może być solidarny,
bo potrzebuje solidarności; może się dzielić, bo mu czegoś brakuje; może
kochać, bo potrzebuje miłości. Jednakże ten fundament miłosierdzia może zostać
zniszczony przez pokusę faryzejskiej doskonałości. Tam gdzie znika świadomość
własnej słabości, tam też solidarność staje się niemożliwa. Trudno sobie
wyobrazić dobrze funkcjonującą wspólnotę polityczną bez solidarności czy też
przenikniętą duchem pokoju wspólnotę międzynarodową pozbawioną gotowości do
wykraczania poza czysto partykularne interesy. Gdyby życie społeczne było
pozbawione solidarności, łatwo zamieniłoby się ono w piekło zgotowane
człowiekowi przez człowieka.
Papież Franciszek zainaugurował Rok Miłosierdzia, otwierając
w bazylice św. Piotra na Watykanie Drzwi Święte. Symbolizują one Chrystusa –
Bramę Miłosierdzia. Podobne bramy zostaną otwarte w bazylikach rzymskich, a
także w każdej katedrze na całym świecie i w innych kościołach o szczególnym
znaczeniu. Z okazji Roku Miłosierdzia papież ogłosił możliwość uzyskania
odpustu dla każdego, kto odbędzie pielgrzymkę do dowolnego kościoła, w którym
są otwarte Drzwi Święte. Moment ten powinien zostać połączony z sakramentem
pojednania, Eucharystią oraz refleksją nad miłosierdziem. Konieczną jest
rzeczą, aby tym celebracjom towarzyszyło również wyznanie wiary, modlitwa za
Papieża oraz w intencjach, które nosi on „w sercu dla dobra Kościoła i całego
świata”.
W Roku Miłosierdzia zwracamy się do wszystkich środowisk z
gorącym apelem o wzajemne przebaczenie i darowanie win w myśl słów Chrystusa
„Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5, 7).
/-/Abp Stanisław Gądecki
Metropolita Poznański
Przewodniczący KEP
/-/Bp Artur G. Miziński
Sekretarz Generalny KEP
/-/Abp Marek Jędraszewski
Metropolita Łódzki
Zastępca Przewodniczącego KEP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz